Piosenki z filmów Quentina Tarantino plus PMS? To da się połączyć. Spektakl Spokojnie, jestem szalona przy pomocy znanych hitów opisuje kobiecą huśtawkę nastrojów związaną z naturalnym rytmem miesięcznego cyklu. Ubiegłoroczny dyplom Studium Musicalowego w reżyserii Konrada Imieli wchodzi do repertuaru Capitolu.
Spektakl podobał się krytykom:
– Wybuchowa mieszanka różnych charakterów, stanów emocjonalnych i zwrotów akcji świetnie koresponduje ze światem znanym z obrazów Tarantino, a energia, z jaką dyplomantki Studium Musicalowego Capitol angażują się w swoje role sprawia, że można poważnie obawiać się, czy Mała Scena przetrwa ten napędzany hormonami huragan – pisała Katarzyna Mikołajewska (Mieszam w kulturze).
Henryk Mazurkiewicz w portalu Teatralny.pl zauważał: – Niekiedy te poszczególne etiudy ocierają się o absurd i czysty wygłup, innym razem pół żartem, pół serio przypominają o „ciemnej, zakazanej stronie” kobiecej mocy i postulują zawarcie (jednostronnego) paktu o nieagresji.
Biżuteria PMS w sklepiku Capitolu
Premierze spektaklu towarzyszył biżuteryjny gadżet: drewniana broszka autorstwa Agaty Bartos. Przy pomocy takiej przypinki – nie tłumacząc się – dziewczyny mogą poinformować otoczenie o tym, że właśnie mierzą się z PMS, zespołem napięcia przedmiesiączkowego.
Teraz biżuterię PMS – broszkę lub zawieszkę – będzie można kupić w sklepiku Capitolu, w cenie 35 zł. Autorka mówi o niej tak:
To po prostu czerwone koło symbolizujące niekończący się cykl życia. To także symbol pierwiastka żeńskiego i czasu, a w pierwotnych kulturach znak chroniący przed demonami. Czerwień to najgorętsza ze wszystkich barw, od najdawniejszych czasów była kolorem życia i skrajnych uczuć. Przykuwa uwagę, zatem dobrze się nadaje na takie oznakowanie.
Więcej o spektaklu przeczytasz tutaj.