czas: 1,5 godz. bez przerwy
spektakl dla widzów dorosłych
stroboskop
Piosenki z filmów Quentina Tarantino i kobieca huśtawka nastrojów związana z naturalnym rytmem miesięcznego cyklu: spektakl dyplomowy Studium Musicalowego Capitol w reżyserii Konrada Imieli trafia na Scenę Restauracja. Napędzany hormonami huragan, dzieło wybitnie przewrotne, autoironiczne, pełne dystansu i lekkości – tak po premierze pisali krytycy.
– „Spokojnie, jestem szalona” idealnie spełnia rolę spektaklu dyplomowego, w którym każda z występujących studentek ma szansę zaprezentować się na scenie w na tyle intensywnej i bogatej w emocjonalne odcienie kreacji, by dać się zauważyć i zapamiętać. Wprowadzenie sześciu pierwszoplanowych ról żeńskich przewidzianych w tym przedstawieniu zagwarantowało udział zarówno w zbiorowych, jak i solowych występach – Katarzyna Mikołajewska w blogu Mieszam w kulturze.
– Niekiedy te poszczególne etiudy ocierają się o absurd i czysty wygłup, innym razem pół żartem, pół serio przypominają o „ciemnej, zakazanej stronie” kobiecej mocy i postulują zawarcie (jednostronnego) paktu o nieagresji – Henryk Mazurkiewicz w portalu Teatralny.pl.
Zobaczyłem te dziewczyny na sesji letniej w Studium. Piotr [Dziubek] zaproponował mi, żebym zrobił z nimi dyplom. Oglądając je na scenie pomyślałem o piosenkach z filmów Tarantino. Taki pierwszy impuls. Wierzę pierwszym impulsom. Ale dlaczego one śpiewają akurat te piosenki?…
Często rozmawiamy z Agatą, moją żoną, o kobiecej huśtawce nastrojów związanej z naturalnym rytmem miesięcznego cyklu. O PMS-ie, tym wirze emocjonalnym, który wybija nas z przewidywalności co miesiąc. Co z niego mamy? Co nam daje, a co odbiera? Czy partnerzy powinni mieć między sobą jakiś kod informujący o fazie cyklu kobiety? My mamy i to się nam przydaje, ale inni wcale nie muszą tego potrzebować.
Zatem dlaczego te dziewczyny mają aż taki kociokwik emocjonalny, że śpiewają te piosenki Bohaterów Zachodu? Agata zaproponowała, żeby może zająć się tym PMS-em na scenie. Trochę to rozgrzebać. Spodobał mi się ten pomysł.
Konrad Imiela
Fot. BTW Photographers / Teatr Muzyczny Capitol
Realizatorzy
reżyseria: Konrad Imiela
aranżacje muzyczne, realizacja dźwięku: Piotr Dziubek
choreografia: Jacek Gębura
kostiumy: Agata Bartos
Obsada
Barbara Gołębiowska
Adrianna Górka
Karolina Moc
Paula Musiał
Zofia Stankowska
Media o spektaklu
– Paula Musiał, Karolina Moc i Konrad Imiela opowiadają o spektaklu w Radio Wrocław Kultura
– Za pomocą takich znanych i lubianych przebojów, jak Girl, You’ll Be a Woman Soon, Lonesome Town czy Don’t Let Me Be Misunderstood aktorki opowiadają o tym, jak przeżywają te dni, „kiedy czerwone słońce czeka na swój wschód”. Są to generalnie rzeczy arcyludzkie, jak nałogowe szukanie w „youtube’owych puszczach” wzruszeń emocjonalnych, dziwaczne i zmienne zachcianki kulinarne czy szczere pragnienie przywalenia komuś w mordę.
Niekiedy te poszczególne etiudy ocierają się o absurd i czysty wygłup, innym razem pół żartem, pół serio przypominają o „ciemnej, zakazanej stronie” kobiecej mocy i postulują zawarcie (jednostronnego) paktu o nieagresji – pisze Henryk Mazurkiewicz w portalu Teatralny.pl.
– „Spokojnie, jestem szalona” idealnie spełnia rolę spektaklu dyplomowego, w którym każda z występujących studentek ma szansę zaprezentować się na scenie w na tyle intensywnej i bogatej w emocjonalne odcienie kreacji, by dać się zauważyć i zapamiętać. Wprowadzenie sześciu pierwszoplanowych ról żeńskich przewidzianych w tym przedstawieniu zagwarantowało udział zarówno w zbiorowych, jak i solowych występach – pisze Katarzyna Mikołajewska w blogu Mieszam w kulturze.