Maja Kleszcz i Wojciech Krzak, twórcy muzyki do Makbeta, przyznają, że praca przy tym spektaklu jest spełnieniem ich wieloletnich fascynacji. Posłuchajcie „Pieśni o Makbecie”, z tekstem pochodzącym z walijskiego, średniowiecznego poematu i przeczytajcie fragment rozmowy z Wojtkiem Krzakiem.
Nagrywaliście muzykę w tym samym składzie, który mogliśmy oglądać ostatnio na PPA – Maja, Marta Maślanka, Bartek Pałyga i ty. Zobaczymy i usłyszymy Was na żywo na scenie?
– Tak. Co prawda nie pełny kwartet, ale trio (Maja, Marta, Wojtek) będzie towarzyszyć spektaklowi na żywo. Choć pamiętać trzeba, że Capitol jest olbrzymim teatrem i sporo rzeczy musieliśmy przygotować wcześniej, żeby robiły odpowiednie wrażenie dźwiękowe. Chcemy brzmieniem instrumentów tradycyjnych podkreślić odległość czasową i kontekst wydarzeń. Na potrzeby spektaklu nasz przyjaciel, lutnik Henryk Twardowski, zrekonstruował lirę anglosaską z V-VI wieku. Do tego dołożyliśmy szczyptę brzmień współczesnych.
Całość rozmowy z autorami muzyki będzie można przeczytać w piątkowym (29.09.2017) dodatku do Gazety Wyborczej, poświęconym premierze spektaklu Makbet.