Wspomina Konrad Imiela:
W czwartek rano odszedł od nas Przemek Paśko, niezwykły człowiek, przyjaciel wielu z nas, wierny widz i miłośnik Capitolu. Artysta, biznesmen, filantrop. Być może pamiętacie „Ośrodek”, klub muzyczny w Capitolu przed przebudową, te wszystkie koncerty, atmosferę, zakończenia i rozpoczęcia sezonu, klub PPA. To właśnie Przemek był właścicielem Ośrodka, jego duszą i sprężyną. Tak, sprężyną Ośrodka był Przemek, a „Ośrodek – sprężyną miasta” – takie hasło przyświecało temu miejscu. Był na każdej premierze i natychmiast dzielił się ze mną swoimi wrażeniami, które zawsze zaczynał od komplementów dla artystów. Bo kochał artystów. Wspierał nas, przyjaźnił się z nami, pomagał przy rozmaitych projektach. Wiele teatralno-muzycznych wydarzeń było jawnie lub tajnie sponsorowanych przez Przemka. Bezinteresownie. Kilka lat temu zaczął pisać piosenki, wspólnie nagrywaliśmy je i graliśmy koncerty. Wydał dwie płyty sygnowane PAŚKO I CO TO. Był moim gościem w jednym z odcinków Nut Fermentu. Kiedy ostatni raz z nim rozmawiałem, już bardzo chory wypytywał o przygotowania do nowej premiery. Robocze nagrania piosenek puszczałem mu z telefonu… Na premierze niestety się nie spotkamy, ale ekipa Capitolu zawsze będzie go dobrze wspominać. Dziękujemy Przyjacielu, fruwaj wysoko…